IX Cypriniada Gosławicka za nami. W tym roku dostosowana, z małym jednodniowym ustępstwem do regulaminu łowiska, w 6 dniowej formule klasyfikując 4 ryby "do wagi".
Generalnie Łowiska o dużej populacji ryb i co najważniejsze w miarę równych co do szans na połów są idealnym miejscem do każdej formy klasyfikacji ale żadna inna forma rozstrzygania zawodów nie jest tak emocjonująca dająca szanse każdej z ekip do ostatniej doby.
Czy to jest sprawiedliwe ??? Zakładając brak przypadkowości naszych dokonań - OCZYWIŚCIE, ŻE TAK
W tym roku po rocznej absencji patronat medialny wraca do portalu "Carppassion" . Z imprezą jesteśmy związani do samego początku i mamy nadzieję , iż do samego końca.

Oczekiwanie na rozpoczęcie, rozmowy, wymiana doświadczeń, spotkanie ze starymi znajomymi znad wody, bardzo często przyjaźnie, które właśnie tutaj miały swój początek.
Tak na marginesie, to właśnie Cypriniada Gosławicka, była od wielu lat sportową wizytówką łowiska na bazie czego zbudowano medialne postrzeganie tego akwenu jako "Łowiska Sportowego" a sama impreza cieszyła się zawsze sporym zainteresowaniem nie tylko uczestników, co nie łatwo jest uzyskać odgórnie.


Start Pack, Edycja limitowana kulek firmy Adder Carp - AMOK - CYPRINIADA GOSŁAWICKA

Wspólne zdjęcie

Początek imprezy należał do stanowisk, które ewidentnie "wykorzystały" brak obsady na stanowisku nr 6 w którego obrębie ryba w pierwszych dwóch dobach wyznaczyła swoją oazę spokoju.
Sukcesywna , konstruktywna i bardzo ciężka praca ekip ze stanowisk 5,7 zaowocowała wieloma "odjazdami".

Przejazd po łowisku pokazał, że nie będzie łatwo niektórym ekipom selekcjonować ryby z dużej ilości, ale zawsze będzie szansa na kilka kontaktów z największymi okazami z tej wody. Na początek kilka maluszków.

Zatrzymamy się na Chwilę na stanowisku nr 7 .
Pierwsza nasza wizyta u nich spowodowała kilka przemyśleń, które rysują pierwszy najważniejszy czynnik, mający wpływ na powodzenie w tym maratonie.
TEAMRUNNER — zwiększający produktywność działań o 30% co w takim długim okresie trwania imprezy jest bardzo ważne. Kluczem do sukcesu na tym stanowisku było przekopanie się do tych największych ryb przez dziesiątki maluszków, co mogła tylko zapewnić ciężka praca, którą dzień w dzień uskuteczniali. Oczywiście taktyka zanętowo-przynętowa, szukanie miejsce jak najlepszych do położenia zestawu nie mogą tutaj nie zostać niezauważone.




Objazdy po łowisku i ciągła kalkulacja. Odrzucane ryby nie do wagi, analizowanie co można zrobić by było jak najokazalej. Dziwne to uczucie, pewnie dla wielu z was, gdy grymas niezadowolenia na twarzy robi ryba 18kilogramowa. Wielu z nas może o takich rybach tylko pomarzyć a tu stają sie w cudzysłowie "PROBLEMEM".
Mimo wszystko, co jakiś czas pojawiają sie ryby dające szansę na rywalizację o największe laury lub powodujące uśmiech na twarzy, bo są po prostu piękne.




Stanowisko nr 13 - zobaczycie reakcję na filmie po jego wylosowaniu, wylosowała je ekipa, która w ubiegłym roku zjechała z niego bez ryby. Radość przez łzy, ale trzeba walczyć, choć najchętniej człowiek by uciekł a co najmniej cofnął czas. Co się dzieje ???
Stanowisko nr 13 odczarowane.
Pojawiają się ryby i to ryby dające nawet szanse "medalowe" WIELKIE GRATULACJE i nauka dla wszystkich by zawsze, nawet w najtrudniejszej sytuacji zachowywać zimną krew.

Daniel Deska z partnerem zawsze na zawodach poskromią coś z "DRUŻYNY A". Przypadek ????
NIE SADZĘ. Jest wielu zawodników, którzy osiągają sukcesy, ale niewielu osiąga je cyklicznie. Łamie to wiele stereotypów o przypadkowości zawodów karpiowych i tak jak Daniel, tak samo z tej ekipy Mirosław Żyśko z Bartoszem są przykładem, że pewne prawidła istnieją.
foto18
Dalsza wycieczka z "wagą" ??? - jest co pooglądać.





Stanowisko nr 1 - FABRYKA REKORDÓW.
To stanowisko ukochały sobie największe ryby i chyba ostatniego czasu najczęściej łowiony jest na nim Łowiskowy Pupilek " TOMUŚ" .
Przez wiele lat kręcił się w okolicach 30kg, i wraz z ówczesnym kierownikiem Łowiska , Pawłem Stępniakiem zastanawialiśmy się, czy jako pierwszy osiągnie tą wagą, ale "ktoś" go przegonił.
Piękna ryba, gdy pokazała się na wodzie, przed podbierakiem Michała , aż mu się czas w miejscu zatrzymał. Nie dziwimy się. Wspaniałe to uczucie, gdy taki kolos kładzie się przy podbieraku.

Cóż - wszystkiego i wszystkich nie da się pokazać. Takie czasy, że w pędzie i globalizacji facebooka, 20 zdjęć i kilka linijek tekstu to za dużo i pomimo wielkiej ambicji do tworzenia takich materiałów, zdajemy sobie sprawę, iż pomimo publikacji często piszemy do przysłowiowej szuflady.
Dziękujemy za te kilka wspaniałych dni na łowisku. Fajnie było was wszystkich zobaczyć.



STATYSTYKA
BIG FISH ST 1 KARP ‘TOMUŚ’ 31,6 MICHAŁ GOJEWICZ

III MIEJSCE
Michał Gojewicz -Przemysław Krawczyk st nr 1 – 71,8kg (4ryby)

II MIEJSCE
Bartosz Mederski –Mirosław Żyśko stanowisko 18 – 74,4 (4ryby)

I MIEJSCE
Przemysław Przybył-Piotr Kowalczyk-Piotr Łuczak – stanowisko nr 7 – 78,6kg (4ryby)

WSPOLNA FOTKA ZWYCIĘZCÓW

Wyniki ...........

RELACJA VIDEO
Zrelacjonował - Daniel Kruszyna - Portal CARPPASSION